Są tacy, którzy stwierdzą, że idealnym hotelem jest hotel z setką pokoi, wielką recepcją, tłumem pokojówek, boy'ów hotelowych kłaniających się w pas przy wejściu itd..., gdzie nocleg kosztuje średnią pensję krajową.
Są też tacy, którzy stwierdzą, że idealnym dla nich hotelem jest bursa lub akademik, w którym za 30zł można spędzić noc w 6 osobowym pokoju z przygodnie spotkanymi towarzyszami, którzy okazać się mogą ... cóż albo świetnymi kompanami całonocnych imprez albo kimś zupełnie innym niż się z początku wydaje.
Są też tacy jak my, którzy uważają, że idealnym miejscem do spędzenia kilku dni w obcym mieście jest samodzielny apartament położony w interesującym ich rejonie miasta. Apartament, dzięki któremu mogą poczuć się jak we własnym domu. Bez recepcjonistki, pokojówki, boya hotelowego ale też bez przypadkowego towarzystwa.
Apartament zapewniający komfort, swobodę i niezależność.
Nie ma możliwości dostawienia dodatkowych lóżek w pokoju.